piątek, 30 listopada 2012

sndugvia;owhgaqop


Kocham moją najukochańszą i najwspanialszą na świecie Mamę! :*
i mojego Pysiaaczka :*
Cieszę się, że mimo wszystkiego jesteście i ZAWSZE mogę na Was liczyć. Nieważne, że się ciąglę nawzajem wkurwiamy na siebie, wkręcamy. Jesteście NAJLEPSZYM co mogło mnie spotkać w życiu! I jeżeli coś, ja zawsze z Wami! :*

Dzień zapamiętam na dłuuuugo <3
Ogólnie jest zajebiście ;D
I chyba dostałam pizdę z religii, ale sram na to, dyżur z W. ważniejszy! :*
Ale mi odpierdalało O.o
I nie wiem co sobie kierownik pomyślał w tej niezręcznej sytuacji, kiedy to leżeliśmy pod palarnią przytuleni do siebie, ale wiem, że to było dziwne O.o
nigdy więcej dyżurów z Mateuszem ; x
ale wesoło było, nie powiem ;D
'Oddaj ten klucz kurwa!', 'ale jaki klucz?', 'no oddaj dziewczynie ten klucz, nie narażaj się' hahaha ;D
W. już chyba miała dość :D sorki Skarbie, to już się (chyba) nie powtórzy :*
W każdym bądź razie, jak ta kamerka działa, to kierownik niezłą komedię będzie miał ;D
popcorn, cola i beka :D
a przed chwilą odwiedziła mnie W. z zielonym szalikiem, który na dyżurze ukradkiem schowałam jej do torebki :D
nie powiem, że bardzo spostrzegawcza z niej osóbka :*
dopiero 3 godziny po skapnęła się, że coś jest nie tak :D
ale przy nich w tej szatni poczułam się taka szczęśliwa, jak dziecko. Nic mi już nie jest potrzebne i niczego nie chcę, bo mam wszystko! :*
dobra, rusz się Weronika, a nie pierdolisz, telewizor sam się nie nastoi, a szkoda ; o

łatwiej jest oddychać, gdy kochasz.

środa, 28 listopada 2012

pierdoletowszystkosialalalala!


'Kiedyś nie wiadomo skąd,
Ze wschodem słońca,
Przybyłam tu.
Zanim spotkałam Cię,
Stroiłam się,
Dobierałam strój.
Abyś, gdy
Gdy mnie tylko poznasz,
Cały mi się oddał,
Już wtedy potrzebowałam Cię.
Abyś mnie ochronił,
Bo tylko w Twojej dłoni
Znaleźć mogłam ciepło, aby kwitnąć tak
Dla Ciebie
I tylko Twoją być.
I pamiętam, że gdy tamtego dnia
Zbudziłam się,
A obok byłeś Ty

Wstydziłam Się,
Było głupio mi.
A dziś sama nie rozumiem,
Jak przez własną dumę
Mogłam Ciebie zranić
I przepraszam za to, że
Za to, że kłamałam,
Za to, że krzywdziłam
I dziś już nie ważne, że kochałam,
Że byłeś dla mnie wszystkim, w co wierzyłam.
Spokojnie odejdź już,
Spokojnie zostaw mnie,
Zostaw mnie samą,
Bo na to zasłużyłam.
Idź i bądź szczęśliwy,
Szczęśliwy bądź,
Jak gdyby,
Kiedyś coś złego działo się
To wróć, będę czekać.
Przepraszam za to wszystko,
Nie umiałam inaczej.
Proszę odejdź już,
Nie chcę byś widział, jak płaczę
A gdy będziesz daleko,
O jedno tylko proszę,
Pamiętaj patrząc w gwiazdy,
Że kocham Cię'

dalej chora, dalej bez życia. jutro pk, nic nie umiem. pierdole to.
szczęścia kolego..
chcę, żeby moje życie w końcu się ułożyło, żeby było dobrze.
chcę, żebyś tu był.
nie chcę żyć tak jak teraz!
też chcę być szczęśliwa, też mam do tego prawo,
tylko to szczęście za cholerę nie chcę do mnie przyjść ;c
szlag by to trafił! ; x

Niektóre błahe rzeczy mogą uszczęśliwić człowieka na całą wieczność..

wtorek, 27 listopada 2012

cośtam,cośtam..


to zdjęcie nasuwa mi na myśl jedno: że coraz bliżej święta! :D
czekam, czekam zawzięcie czekam ;D i żeby ten koniec świata poszedł w pizdu, bo ja czekam!
siedziałam na dyżurze w szatni i doszłam do wniosku, że życie jest jakie jest. 
Wiem, że mogłabym mu wiele zarzucić, ale jaki jest tego sens? Właśnie, nie ma go.
Jak każdy człowiek czegoś chce, pragnę. i jak większości również i mnie ciężko jest to zdobyć. 
Ale nie będę z tego powodu płakać, niee.
Mam w życiu jeden duży cel, do którego będę dążyła małymi kroczkami, stawiając sobie inne, bardziej realne cele.
W ten sposób powinnam coś zyskać. Uświadomiłam to sobie rozmową z kimś, kto na świat patrzy zupełnie inaczej, bardziej tak.. z doświadczeniem?
właśnie tak. myślę, że na chwilę obecną to najlepsze wyjście. Dopóki nie jestem pełnoletnia, dopóki nie ma Cię przy mnie. Dopóki to wszystko zależy od losu, a ja jestem bezradna.
Wydaje mi się, że tylko w ten sposób mogę do czegoś dojść.
jestem chora, i wcale mnie to nie cieszy ;c
chociaż w szkole mam taki zapierdol, że zastanawiam się, czy wykorzystać tej choroby do niecnych celów ; D
nie wiem co ja robię w tej klasie ; o
z każdym dniem coraz więcej tego wszystkiego, aż się żyć odechciewa. 
na jutro się nie uczyłam, nie chce mi się. boli mnie głowa, zimno mi i wgle.
wiedziałam, że na mnie też przyjdzie pora. i chuj, że zamiast ogarnąć ekonomikę siedzę i piszę jakieś pierdoły..
i wcale nie dzwonił mi budzik o 4 rano -.-
tylko mam rozkminę jak? telefon wyłączony, leżał na półeczce a tu zonk, 4 rano i dzwoni O.o
szukam czegoś na necie, ale chyba nie znajdę. trudno ;c

Mogłabym spędzić z nim resztę życia. W jego ramionach budzić się i zasypiać.

sobota, 24 listopada 2012

119.


także tego, dzień zdecydowanie na wieeelki plus ; )
odpoczęłam i nawet wybaczam to, że ktoś obudził mnie przed ósmą ; o
chyba znalazłam idealny prezent pod choinkę dla siebie ( ;
a więc końcu świata nie nadchodź! 
kurde, wody nie ma ; o no coo jest grane, noo? ;<
rano mój kochany tatuś zamknął mnie od zewnątrz w domu. pech chciał, że musiałam bardzo szybko wyść z domu, a drzwi ni chuja nie chciały puścić. to wpadłam na jakże genialny pomysł, że wyjdę oknem <3
mm, ale to musiało komicznie wyglądać :D
chyba jest dobrze, przestałam się przejmować pewnym czymś/kimś i jest git ; D
do domu przyszłam dopiero niedawno, ale jakoś nie czuję się zmęczona.
rano bolała mnie głowa, to przez to, że za wcześnie wstałam ;c
ale to nic, odbiję to sobie w przyszłą sobotę :*
póki co to muszę skupić się na niemieckim, który mam zamiar chociaż w pewnej części ogarnąć :D
a jutro idę się nawpierdalać <33
no jak zaprosili, to nie wypada odmówić, niee? :D
także tego, szykujcie żarełko :*
tak ogoólnie to nie wiem co moja mama zrobiła Roccowi, ale coś podjerzanie spokojny jest O.o
ale się maleństwo stęskniło za mną, tak się słoodko tulił *.*
kocham Go! <3
Sheila śpi, Rocco biega, Tosiek wychodzi z akwarium. no tak błoogo mi ; D
kurde, poszłabym spać, ale wody nie ma ; o
ja pierdole. nie mogłabym mieszkać w Kambodży czy coś xD
tego, tego. dawaj na gołe klaty zią, solóweczka? :D
wiesz, że Cię uwieeeeeeeeelbiam, niee? :D :*
parararam, nie wiem co ja tu robię i co ja pierdolę? xD ;D
nie wiem, sama się nie ogarniam ; D
i pozdrawiam koleżanki, które mają rozkminę fchuj jak czytają moje opisy, no siema :*
na librusie nie ma nic nowego, i dobrze ; D
kurde, trzeciego wywiadówka, a co jak źle wypadnie i mój gwiazdkowy prezent diabli wezmą? ;cc
nie, nie, nie! ja się tak nie dam ; D
sama się dołożę, bo trochę za drogo by wyszło. ale chcę, chcę, chcę! ;D
coś czuję, że mnie adhd bierze na wieczór ;D
coś w stylu tak jak wczoraj :*
nie będę upubliczniać tego co wczoraj robiłam/mówiłam itd, ale powiem jedno - ostro było :D
no to by było na tyle, mykam na gadu :*
Kocham Cię, kocham nasze rozmowy, kocham życie, za to, że dało mi kogoś takiego jak Ty! :*
Misieeek <3.

Mieć cie cały czas, calutkiego obok, tak cholernie blisko, czuć tylko ciebie, nic więcej tylko ty.



piątek, 23 listopada 2012

118.


joł, joł, joł :D
pewien ktoś powiedział, że jestem mądra ; D jaram się <3
tydzień chyba na spokojnie iii.. nie miałam dzisiaj ostatniej lekcji! :D
ogólnie ciasto zrobione przeze mnie i tatę wyszło znośne, i nawet smaczne ; D
piszę sobie z ludziami ; o
o i Rocco się znowu do mnie dobija ;3
A Sheila zjadła moją kanapkę, wtedy korzystając z okazji nacykałam jej kilka zdjątek :D
teraz Daamian obczaja dupy w mojej klasie omnomnom <3 :D 
i święta już, święta wszędzie tamtarararam <3
w niedzielę jakiś obiadzik u kogoś ;3
ale się nawpierdalam ; D
idę na tv, sieeema ; D

'Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.'

czwartek, 22 listopada 2012

117.


widzę, że ktoś stara się poprawić relacje między nami.. dobrze Ci idzie, tylko czasami zastanów się  czy to idzie w tym kierunku, co powinno.
dzień okeej, nie powiem.
tak zdygałam przed pracą klasową, a tu zonk, jakaś podejrzanie łatwa była ; o
i wszyscy chórem przed rachunkiem, żeby nas przekształcili w liceum.
to wcale nie byłby taki głupi pomysł..
boże, jak patrzę na niektóre pytania, ręce opadają.
mmm, zjechałam anonimka na fotoblogu. uwielbiam <3
no i ogólnie zauważyłam, że nic na jutro nie mam ; o
ale za to we wtorek będzie zapierdol..
nie chcę mi się tu pisać, nie mam co pisać. idę.

to ten , który pomaga mi wstać , gdy upadam . to ten , który krzyczy gdy zapale papierosa . to ten , który przychodzi do mnie o 7:10 kładzie się na łóżko i zasypiając mówi : "nie idziemy dziś do szkoły" . to ten , który potrafi wyprowadzić mnie z równowagi w przeciągu dwóch minut . to ten , który gdy zniknę mu z oczu na imprezie na kilka minut dzwoni do mnie z tekstem : "melduj się , ej" . to ten , który zawsze stawia mi piwo , a później ma okazje do szantażu bym zrobiła mu obiad . to ten , który sprząta mi w pokoju jak ma dziwny odpał . to ten , który gdy wchodzi do mnie do domu najpierw idzie przywitać się z moimi rodzicami i spędza tam z pół godziny . to ten , który wpada do mnie w weekendy rano krzycząc : "wstawaj , szkoda dnia" po czym wyciąga mnie na ośke kompletnie nieogarniętą . to ten , którego uwielbiam i za którym podreptam nawet w ogień .♥

środa, 21 listopada 2012

yeah, bejbe.


Zawiało romantico, czujecie? :D
o matko co się ze mną ostatnio dzieje? ; o
i chyba się nie wyspałam, ale chuj w to.
dzisiaj sprawdzian z matmy. wdech, wydech, wdech.
muszę napisać dobrze, bo w przeciwnym wypadku będzie źle ; x
póki co średnią mam wyższą niż klasa, czyli, że dobrze jest.
wczoraj przeglądałam zdjęcia pewnej osoby i nie czuje nic.
a powinnam wgle? nie wiem.
w każdym bądź razie he don't mean anything to me.
i tak ma zostać. ;D
jednego mniej ;p
jeszcze drugi zostaje, ale z nim problemu nie będzie :D
jem śniadanie i tak sobie myślę, że jutro idę na kebaba! :D
pani doktor sama powiedziała, że potrzeba mi więcej świeżego powietrza. więc, chętny ktoś na spacer? :D
chyba widać, że mnie głowa boli, bo pierdole od rzeczy ;D
dobra, idę.

 Zabawne, jak możliwości dodają skrzydeł. Zabawne jak rzeczywistość ściąga z powrotem na ziemię.

wtorek, 20 listopada 2012

115.


i dajcie mi ferie, i wakacje, potem może jakieś ferie, ewentualnie później wakacje i jeszcze raz ferie i wakacje!
yo, yo! :D
chyba jest dobrze, nie zapeszając.
kocham <3

Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.


poniedziałek, 19 listopada 2012

114.



gramy sobie w Ice Towera ;3 chętny ktoś? :D
Boże, niedawno sobie uświadomiłam jak ten czas szybko mija.. Już 19 listopada..
kiedyś to wszystko wyglądało inaczej. Cała rodzina przy stole, prezenty, życzenia, tort własnej roboty.
A teraz? Życzenia składane w biegu, ciasto imitujące tort, prosto ze sklepu i kasa zamiast drobnego upominku.
Bez sensu. Mogłabym się może trochę bardziej postarać i przy odrobinie chęci jakoś to wszystko zorganizować, ale po co?
Przyjdą, nażrą się, pogadają, wypiją coś mocniejszego i pójdą zostawiając za sobą syf.
Fakt, jestem leniwa, ale przecież o tych głupich urodzinach już nawet najbliżsi nie pamiętają. więc po co odstawiać tą całą szopkę i dla kogo? dla siebie?
nic mi się nie chce i doszłam do wniosku, że to szkoła wysysa całą moją energię ;c
zapomniałam stroju na wf, więc poszłam na długiej do domu. potem wf – siatka. okej.
uwielbiam grać w siatkę, a już tym bardziej z naszymi chłopakami ;D opłacało się iść po strój ; p
no siema kolego w samochodzie, który udaje, że go nie obchodzę. tak ja to widzę : *
ale faza po wf ostra była ; D do tej pory mi się w bani pierdoli. what is going on? ; |
jutro zapisze się do lekarza.
kurwa i kolejny sprawdzian z niemca, z którego wychodzę z oceną niedostateczną, fajnie. poprawi się ale nie mam pojęcia jakim cudem zapomniałam o tych słówkach ; o
uczyłam się na ekonomikę, ale dobrze, że nie zrobiła, bo i tak się nie nauczyłam ; ] i Rocco korzystając z okazji smakował mój wyborny zeszyt od ekonomiki ;3
ale sprawdzian z niemca poprawił mi humor, nie ma co.
 to co się działo potem jest nie do opisania. totalna dezorganizacja przemieszana ze wkurwem kilku osób.
i wcale facetka nam nie groziła, nie nie..
i wcale nie pisze się tym na moja czarną listę nauczycieli..
Dziwne, że ta lista w tak zastraszającym tempie się zapełnia. Dobrze, że to była ostatnia lekcja. Kurde nawet nie mam siły jeść.. zasypiam na siedząco. męczy mnie to wszystko w chuj, ale nic ;D
spać nie pójdę, bo my tu z Damiankiem kolejny odcinek z serii ‘Trudne Sprawy” reżyserujemy :*
oczywiście My w roli głównej ; D

Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi. ~ Paulo Coelho


nioch, nioch ;3


no to zaczął się kolejny tydzień, który trzeba przeżyć jak najlepiej się da!
nie wiem skąd u mnie ten optymizm.. może PIERWSZY raz w życiu się wyspałam?
nje wiem ;D
na dzień dzisiejszy wszystko jest okej, czyli tak powinno być.
wiem na czym stoję, na kogo mogę liczyć, u kogo mogę się zatrzymać w razie jakby mnie z domu wyrzucili :D ale to na spokojnie, bo w grudniu na pewno będę mogła zacząć się pakować. także szykuj miejscówę, nadchodzę! :D :*
Rocco jest zły, bo zamknęłam go w klatce. no i dobrze, nie trzeba było uciekać.
niedziela też raczej na pozytywnie i to miłe zaskoczenie, mmm :*
kocham moją babcię, jest najlepsza! :D
no i ogólnie to dramat się zrobił, ale do tej pory nie wiem z czego, no bo przecież to tylko dwa pazurki ;D
nie no jak sobie przypomnę panikę wszystkich dookoła, to brecham.
wczoraj totalnie wkręciłam Damiana, i taki polew z niego miałam, że aż się zapowietrzyłam! :D ładnie się wkręca nie powiem ;p
aż w końcu sam nie wiedział gdzie jest prawda ;D
hahaha, więcej takich akcji proszę! ;D
muszę wymyślić coś na dzisiaj, bo lubię to Jego zwątpienie we wszystko ;*
najbardziej i tak lubię Go wyprowadzać z tego zwątpienia ;D
Daaamianku, wiesz, że jesteś najsłodszym facetem jakiego kiedykolwiek spotkałam? :*
i niech będą zazdrośni  a co mi tam. ja wiem kogo i czego chcę, oni nie muszą.
dobra zbieram się, bo nie wyrobię znowu ;D

Mam wybór -mogę siedzieć i płakać , albo wstać , powiedzieć sobie , że dam radę , uwierzyć w to z całych sił i zacząć działać .

niedziela, 18 listopada 2012

L O V E ♥ !


 Czego chcę? Twojej obecności przy Mnie. Chcę czuć Twoje usta na swoich. Chcę Cię przytulać co dzień z rana i szeptać, jak bardzo Cię kocham, gdy Ty budziłbyś się wtulony w moje ramiona. Chcę robić Ci śniadania, słuchać Twojego marudzenia, gdy musisz iść zaspany pod prysznic. Chcę się z Tobą przekomarzać każdego poranka, kto pierwszy idzie do łazienki. Chcę z Tobą konsumować słodkie śniadania i to Tobie chcę je robić do łóżka. Chcę z Tobą wychodzić z mieszkania i z Tobą się żegnać, zaczynając tęsknić tuż za przekroczeniem progu naszego małego raju. Chcę wracać dla Ciebie w pośpiechu, aby przygotowywać Ci ulubione obiady. Chcę z Tobą jadać wspólne podwieczorki, kusząc Cię często słodkością swoich ust. Chcę z Tobą wieczorami oglądać filmy. Chcę przy Tobie zasypiać czując, że cały mój mały świat leży tuż przy Mnie, trzymając mnie za rękę.

tak, to właśnie do tego dążę. cały czas walczę o coś, co ciągle stoi pod znakiem zapytania. bo czy mi się uda?czy za dwa lata będę dążyła do tego dalej?
tego nie wiem, ale uparcie będę do tego dążyć, bo to jest jak na razie mój priorytet.
muszę mieć jakiś cel, żeby nie zwątpić.
odległość mnie w tym umacnia.
dziękuję :*
I'll be waiting.

sobota, 17 listopada 2012

good, good daay! ;3


No siema :D
kurde, jakoś się dzisiaj kiepsko czuję, nic nie jadłam ;c
a w bani mam taką fazę, że się ruszyć nie mogę, bo mną rzuca :D
ale nic, idę we wtorek do lekarza, może coś poradzi ;p
kurde, wczorajszy wieczór wbił mi się do głowy, i to tak solidnie.
wg nie powinien mieć miejsca ;x
chociaż nie, dobrze, że miał miejsce. przynajmniej wiem, kto jest ze mną niezależnie od wszystkiego, a kto jak zwykle zawala na całej linii ;]
dzisiaj już na szczęście jest lepiej, dziękuję Kamil :*
ja to jednak mam szczęście. spotykam w życiu ludzi, o których niektórzy mogą tylko pomarzyć.
nigdy nie pomyślałabym nawet, że będę miała takich rozgarniętych ludzi przy sobie. i szczerze im za to dziękuję :*
fajnie jest od czasu do czasu pogadać z kimś, kto myśli całkiem inaczej niż my sami. fajnie jest móc się takiego kogoś poradzić, i warto kogoś takiego wysłuchać.
nie wiedziałam, że przez dosłownie kilka wypowiedzianych przeze mnie zdań, można mnie aż tak szybko rozgryźć ;D
ale to też cecha nielicznych :*
wczoraj się wszystko wyjaśniło, można powiedzieć, że w końcu wiem na czym stoję.
napiszesz, okej. nie, trudno.
muszę być zdecydowanie bardziej stanowcza i pierdolnąć tymi wyrzutami sumienia, żeby się w końcu przymknęły.
bo targania moim sumieniem mam już zdecydowanie dość ;c
właśnie rozpadł się związek, któremu najbardziej kibicowałam.
powiedziałam kiedyś osóbce, która była w tym związku, że jeżeli to się rozpadnie, ja przestaje wierzyć w miłość.
i oficjalnie dzisiaj przestałam w nią wierzyć.
i dalej pozostaje przy swoim przekonaniu, że lepiej jest być singlem :D
zimnoo jakoś ;c
i czeeeeeeeeeeekam na zdjęcie! :D
nie, nie ja nie zapominam :D
także tego, słocia musi być! :D i pomyślę, czy nie wstawić jej na fejsa ;p
taki tam mały suprajsik ;3
ale to musiałabym przedyskutować z Damiankiem :*
idę się pobawić z Rocco, bo mnie podgryza :D


Niedawno zrozumiałam, że każdego dnia kawa smakuje inaczej.. niektóre słowa bardziej ranią a niektóre bardziej cieszą. Niektóre osoby są zbędne.. a niektóre tak bardzo potrzebne, że nie wyobrażamy sobie chwili bez nich. 

piątek, 16 listopada 2012

110.


chciałabym mieć kurwa znowu 5 lat i wyjebane w to wszystko. znowu czuję, że wszystko mnie przerasta, że to co do tej pory było na swoim miejscu, gdzieś się wyślizguje.
i głupio mi z jednego powodu, chyba nawet jestem zazdrosna, ale to przecież nie była moja wina!
nie wiem co z tym wszystkim zrobić. chociaż oceny wychodzą mi na plus - jeden problem z głowy.
czasami zastanawiam się, po co się wg w to wszystko wpakowałam, po co mi to było.
zjebany na całej linii tydzień można uznać za zakończony.  i nie wiedzieć czemu dłużył mi się bardziej, niż poprzedni, mimo, że ogólnie był większy luz niż wcześniej.
siedzę, obczajam fejsa i nie wiem czy powiedzieć komuś coś, co może zaważyć na obecnej sytuacji tej osoby. 
wiem, że świadomość tego co wiem nie pomogłaby wcale w życiu codziennym, ale kurwa czuję, że to co ON robi jest nie fair.
ale poczekam jeszcze, zobaczę co będzie dalej.
nie wiem co jest na sieci, ale ostatnio nie mogę się do nikogo dodzwonić -.-
jakoś przerywa, nie łączy.. myślałam, że to tel, ale nie, bo dzisiaj tata do kogoś dzwonił i słyszałam tylko 'halo! haaaaaaaalo!' hahaha :D
położyłam się w kimę jak przyszłam ze szkoły, wstałam a tu noc ; o
patrzę na zegarek: 16. spooko.

Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.

czwartek, 15 listopada 2012

109.


jemy sobie z Rocco <3 on jabłuszko, ja ryż ze słodką śmietanką, mm <3
i muulę dupę, bo Damiana nie ma na gygy ;c
jest tylko P. ale nie, nie napiszę.
chyba trochę nie dogotowałam tego ryżu, ale i tak jest spoko ; D
lekcje szybko się nawet skończyły, ale dwie ostatnie się dłużyły ; D
potem kierunek Mickiewicza ; p mam najsłodsiejszego chrześniaka na świecie :*
a pilnowanie go to sama przyjemność, mmm :D
i tak jakoś koło 16 wróciłam do domu :D
rachunek tak jakby ogarnęłam, przepisałam jeszcze tylko dokończyć PP i na spokojnie.
w przyszłym tygodniu sprawdzian z ekonomiki, oczywiście za sprawą mojej kochanej klasy <3
no ale okej, chociaż stopę i odsetki poprawię jakoś, bo nie czuję, żeby mi dobrze poszły ;D
jeszcze pk z rachunku i mogą wystawiać oceny ;D
ii jest Damianeek :*
no i się zamuł skończy :D :*
dobra idę, yo .
nie podoba mi się to,
co teraz przeczytałam,
ale okej.
nie martwimy się na zapas.

uwielbiam kolor kawy, to kolor jego oczu.

środa, 14 listopada 2012

takietaaam.


Dzień ogólnie na plus ; ) wyniki zrobiłam, jutro odbiorę. mam nadzieję, że dobre są.. wpadłam na jakże genialny pomysł, kiedy Pani wkuwała mi igłę. w mianowicie wymyśliłam, w jaki sposób dostawać darmowe czekolady ; D 
mmm <3 mądra ja, nie powiem ;D mam nadzieję, że to wypali ; p
wracając z przychodni natknęłam się na wujka, no sieema :D
nawet nie dużo się spóźniłam, bo zdążyłam nawet załapać się na sprawdzian z fizyki ; o
ale to dobrze, bo 4 wpadło :* wszystko za sprawą dwóch cudownych koleżanek z tyłu ; )
pk z niemca też raczej dobrze poszła. także 4 powinno być.
kurde, nie rozumiem czasami męskiej logiki moich znajomych. 
No bo niestety jaśniej już nie da się wytłumaczyć czegoś, czego nie ma. ale w sumie po co tłumaczyć, skoro ty i tak wiesz lepiej, nie?
i jeszcze najlepiej całą winę zwalić na mnie, no bo jakby inaczej. wy przecież zawsze bez winy jesteście.  szkoda, że jak MÓWIŁAM, OSTRZEGAŁAM i TŁUMACZYŁAM, nic do Ciebie nie docierało. 
jaśniej już nie umiem, serio. w sumie, Twój problem.
teraz nie miej do mnie pretensji o swoją kiepsko rozwiniętą umiejętność czytania, bo nie do mnie z tym, raczej do nauczycieli.
jutro chyba luz, tylko sprawdzian z ekonomiki, ale to na lajcie napiszemy, nie powinno być problemu.
współczuję koledze, który przechorował cały tydzień i teraz musi to wszystko nadrabiać, oj oj ;c
z tego wniosek, że nie należy chorować :D
chemię przepisałam, jutro zeszyt od PP od kogoś ogarnę i będzie dobze.
zimno dzisiaj, chyba trzeba wypić coś ciepłego, niee? :D
fuu, zjadłam jakiegoś dziwnego pomarańcza ;c
i kuuuuuuuurde średnia z fizyki wzrosła mi o stopień! :D Boże, jak ja się cieszę! ; o
może wpadnie jeszcze jakaś ocenka za papieża? ;> no nie powiem, zdjęć papieża nigdy za wiele, tak samo jak pozytywnych ocen :D 
dzisiaj farciochem dostałam 5 z polskiego, uhuhu <3
no tak w sumie to za nic, ale ciicho c;
idę, yo :D

Siedziała przed telewizorem wpieprzając czwartą pod rząd czekoladę. Dostała smsa od przyjaciela: Potrzebuje Cię, za 10 min w parku. Biegiem poszła do łazienki, rozpuściła swoje długie włosy, przeciągnęła lekko tuszem po rzęsach. Ubrała się w to co miała pod ręką i szybko wyszła z domu. Po trzech minutach była już na miejscu, mimo że było przed czasem on już na nią czekał.' Co się stało?!' - zapytała zdyszana siadając koło niego na ławce 'w zasadzie to nic, chciałem Cię zobaczyć.' uderzyła go w ramie i kładąc na nim głowę odpowiedziała: ' normalnie Cię uwielbiam.' - ' Gdybyś ty wiedziała jak ja Cie uwielbiam ' - pomyślał i zamykając oczy przytulił ją do siebie.

wtorek, 13 listopada 2012

108.


Rocco <3
kurcze, nie jest ciekawie. jutro chyba nie pójdę na fizykę, którą miałam poprawiać, ale nie to mnie martwi najbardziej...
będą mnie kłuć, poić i badać jak jakiegoś królika doświadczalnego ;c
nie lubię teego ;c
i boję się o wyniki, bo dostałam skierowanie na dziwne badania ;c
dzisiaj zanim weszłam do gabinetu dostałam smsa, po którym zrobiło mi się tak przyjemnie i miło, że wizyta u lekarza była mi nie straszna :D
dziękuję W.:*
ogólnie coś zauważyłam, że klasa zaczyna mi świrować :D wiem nawet czyja to zasługa, ale cii :D
teraz brechamy z Damianem, Boże jak ja Go uwielbiam! :*
bez Ciebie było nudno, serio. ;c
i jest najlepszym co mnie mogło w życiu spotkać! :*
jeszcze jednej tak świrniętej osoby jak my, nie ma :D
właśnie sobie weszłam na librusa i patrzę na ocenki :D
na lajcie, bez spiny, bo dzisiaj mnie już nic nie zdziwi ; ]
mam totalnie wylane na wszystko. no i tak ogólnie analizowałam, że z czterech ocen, które miałam poprawić, NIE poprawiłam na razie trzech. i chyba nie poprawię.
z chemii pisałam poprawę, ale nie poszła mi, więc Pani na moje życzenie kulturalnie porwała mój sprawdzian ; ]
z historii nic nie umiałam, zgłosiłam np. na fizykę jutro chyba nie dojdę coś czuję. a z matematyki średnia obniżyła mi się o 10 setnych przez moją słitaśną 2 z pk </3
i też mam zamiar to poprawić, ale nie wiem czy dam radę.
na przyszły tydzień muszę na ostro wykuć chemię i matmę. 
z fizy na lajcie odpowiem, a no i hista.. kurde, żeby wpisała te 5 za apel..
teraz przeglądając oceny doszłam do wniosku, że sram na historię i matematykę ; >
popieprzone przedmioty, wylane w nie.
dobra, idę ogarnąć niemca, bo trzeba jutro wcześniej wstać, oj nie lubię tego ;c

"Nigdy nie wiesz jaka przyjdzie następna karta... musisz brać życie takie jakie jest, sprawić by liczył się każdy dzień..."

poniedziałek, 12 listopada 2012

107.

słodziak <3

Weronika uczy się drukować zdjęcia, mm <3
no zaraz zobaczę co mi z tego wyjdzie ; D po co patrzyłam na tego papieża na ścianie, no pooo co?! ; o
teraz mam problem.
zdjęcie wybrane, ale z drukowaniem gorzej.
zaraz coś poradzimy ; D
ohohoho <3 umiem drukować :D
tyle, że chujowy format.. dobra najwyżej wydrukuje się na czwartek :D
ale wydrukuje, bo nie będzie mnie papież co religię straszył ; o
rozbraja mnie podzielność ludzka, że tak to nazwę.
to działa na zasadzie 'nie mam do kogo gęby otworzyć, to pogadam z Weroniką', a jak przyjdzie co do czego to o tej samej osobie mogę nie słyszeć przez tydzień, chociaż siedzi ze mną w jednej ławce.
nie wiem czy ktoś zrozumiał co miałam na myśli, ale nie ważne.
nie przywiązuje się do ludzi i nie rusza mnie to w żaden sposób, a co najwyżej  bawi.
ale to było śmieszne, nie powiem ; D
no i chyba drukarka jebła :D
jedna kartka papieru fotograficznego zepsuła podajnik ;c
oj tam, oj tam. naprawi się.
ale kurcze, nie mam zdjątka ;c
będę musiała wydrukować w puncie jutro..
a za tydzień idziemy na pyyszne żarełko, pamiętaj W.! :*
a no i napisałam dzisiaj dwa sprawdziany z niemieckiego na jednej lekcji! :D
oł jeaa, brawo ja :D chcę nagrodę! :D
myślę, że nawet dobrze mi poszły ; p
i jest wycieczka, ale nie wiem czy jechać, chyba niee.
dziwna klasa. nie trawimy ich :D
kurde, nie wiem czy wchodzić na librusa, bo znowu rzeźnia będzie jak zobaczę swoje oceny, haha :D
ja dalej jaram się, że wywiadówkę przełożyli, bo nie wiem jakby to było teraz :D
dobra, zamiast tu pierdolić od rzeczy idę Rocco pomęczyć :D
także see ya :D

Rozmawiając z Tobą przypominałam sobie czym jest szczęście.

niedziela, 11 listopada 2012

106.


nie jest dobrze.. ale jesteśmy dobrej myśli, prawda? :*
bo jakby inaczej. stwierdziłam, że historię jednak odpuszczę, trudno.
poprawię w przyszłym tygodniu, muszę dokończyć niemca.
i to coś na pe..
nie chce mi się. nawet nie umiem strony przestawić, fuck.
głupi windows 7..
nie ważne.
byle do wtorku, potem damy radę. mam nadzieję, że długo w przychodni nie zabawię, bo w środę pk..
najlepiej jest odciąć się od wszystkiego i czekać aż będzie dobrze, bo w końcu będzie.
tak, stchórzyłam, przyznaję się..
kolejny raz. to chyba jest dla mnie za trudne.
chcę znów żyć beztrosko mając 5 lat..

"Jej oczy były pełne obaw o jutro, a serce tęskniło za czymś, czego nigdy nie będzie miało."

sobota, 10 listopada 2012

105.


a tak wyglądałam, jak dowiedziałam się, że sobota jest jednak wolna :D
no i ogólnie chyba mi się humor poprawił.
najarałam się na jeden telefon, mmm <3 jest mój, teraz trzeba kasę nazbierać, a z tym zawsze jest największy problem ;c
no ale ja nie dam rady? :D
pewnie, że dam.
tylko jeszcze nie teraz, jeszcze nie jest stabilnie.
pewne obawy? no jasne, że są. u mnie by ich nie było.
nie mam pojęcia dlaczego się tak wszystkim przejmuję..
może chcę, żeby wszystko było okej, żeby było magicznie, jak w jakiejś bajce, gdzie wszystko w końcu wychodzi na prostą. nie ważne, że najpierw trzeba przejść przez ten cały burdel, dać w mordę przeciwnościom losu, uodpornić się na czynniki zewnętrzne, wszystkie kurwy, które za wszelką cenę będą chciały zniszczyć to na co pracujemy tak długo..
nie odpuszczę, dopóki nie wyjdzie na moje. cały czas mam w głowie słowa Pani Pedagog:'bo Ty jesteś silną dziewczyną, masz temperament, to dobrze'.
kurde, jeszcze ten librus. nie wiem czy jest tam ta uwaga, czy jej nie ma.. mam nadzieję, że to drugie, bo kolejny powód do zmartwień mi raczej nie potrzebny.
chcę mieć tu teraz Ciebie, żebyś przytulił i powiedział, że nie ma się czym martwić..
bo ja to wiem, ale jednak boję się. trzeba ponosić konsekwencje, wiem. stało się, trudno. przynajmniej wyrzutów sumienia nie mam.
ale mam zamiar patrzeć w przyszłość, nie przejmować się tym co było.
zaraz chyba zjem bułkę z morelami, która tak zachęcająco pachnie mmm <3
może jakaś ciepła herbatka do tego? ;>
idę pofocić Rokusia, tak słodko śpi *.*
jaram się <3
jestem mu teraz w stanie wybaczyć nawet te kable, które pogryzł :*
kocham tego małego, wrednego pyszczka!:*
idem, siem.

'Chcesz zrozumieć, czym jest rok życia? Zapytaj o to studenta, który oblał roczny egzamin. Czym jest miesiąc życia, powie Ci matka, która wydała na świat wcześniaka, i czeka, by wyjęto go z inkubatora, bo dopiero wówczas będzie mogła przytulić swoje maleństwo. Zapytaj, co znaczy tydzień robotnika pracującego na utrzymanie rodziny w fabryce, albo kopalni. Czym jest dzień, powiedzą Ci rozdzielani kochankowie, czekający na kolejne spotkanie. Co znaczy godzina, wie człowiek cierpiący na klaustrofobię, kiedy utknie w zepsutej windzie. Wagę sekundy poznasz, patrząc w oczy człowieka, który uniknął wypadku samochodowego, o ułamek sekundy pytaj biegacza, który zdobył na igrzyskach olimpijskich srebrny medal, a nie ten złoty, o którym marzył przez całe życie. Życie to magia..'

104.

Dobrze będzie, musi  być.
Jakoś chujowo dzisiaj, nie chce mi się nawet z nikim gadać.
Sprzątnęłam w domu i.. znowu kręci mi się w głowie..
Damian na mnie krzyczy, że jeszcze się do lekarza nie zapisałam ;c
Kurde, ale nie mam kiedy, serio.. Kjepsko.
Ale mówi się trudno, najwyżej umrę.
Innymi słowy pójdę na rękę niektórym, tak kociaki też Was kocham :*
Miałam uczyć się z historii na poniedziałek, ale moje ambicje gdzieś wsiąkły ;c
Muszę też wydrukować zdjęcie papieża, ale nie wiem dalej, które i w jaki sposób.
Przy wyborze zdjęcia nawet moja mama jest bezradna ;c
Pracy na pe też nie skończyłam, spoooko.
Ale za to mama kupiła moje ulubione, świeżuteńkie bułeczki :*
mmm <3
idę chyba w simsy pograć ; o
na chwilę chociaż odciąć się od tego wszystkiego.
aha, no tak dziękuję wszystkim dwulicowym ludziom. bez was byłoby nudno ;]
no i ogólnie nie wiedziałam, że tak łatwo mnie rozgryźć.. myślałam, że jestem trudniejsza do zrozumienia. chyba widocznie nie dla Niego :*
może to i lepiej? nie fajne jest tylko to, że zawsze jak jestem smutna On to czuje i automatycznie jest smutno nam obu.
no ale nic, kiedyś będzie dobrze, praawda Miśku? :*


wypijmy za szczęście , które kiedyś kurwa nadejdzie.