niedziela, 8 września 2013

zaczynam od nowa!


trolololo weekend się kończy :c nie dobrze. znowu zacznie się tydzień absurdów i głupich pomysłów nauczycieli. muszę kupić książki, nie mam praktycznie żadnych. to tak na dobry początek, haha :D
no czuję się po prostu zajebiście <33 wchodząc po schodach czułam wszystkie mięśnie ud i pośladków jakie tylko mam :D dzisiaj sama nie wiedziałam czy chcę znowu wsiąść na rower, tym bardziej, że od rana dokuczał mi ból brzucha i wszystkich mięśni po sobocie. ale wstałam, rozruszałam się i ból mięśni ustąpił. z brzuchem poradziłam sobie już na wsi :)
taki sposobem dzisiaj odhaczyłam trasę Spytajny-Ardapy-Kiersity-Tolko-Spytajny :) jadąc do domu pod ostatnią górkę myślałam, że umrę, ale dojechałam w jednym kawałku :D trasa nawet nie była strasznie męcząca, poza ostatnim odcinkiem Tolko-Spytajny, gdzie cały czas mieliśmy pod górę :c
od jutra serio biorę się za siebie, komentarze dotyczące treningów Ewy Chodakowskiej podbudowały mnie i będę zrzucać powoli co nieco. rozrysowałam sobie mniej więcej cały tydzień dość ciekawych ćwiczeń. teraz muszę tylko znaleźć tą godzinę dziennie, żeby się za nie zabrać.
mam nadzieję, że motywacji zostanie mi więcej niż po tej żmudnej A6W, gdzie ćwiczenia są powtarzane, tyle że z każdym dniem się coraz bardziej wydłużają. ja lubię jak coś się dzieje, a nie :D poza tym trochę pogorszył mi się stan kręgosłupa po Weiderze..
także, jutro się mierzę. jeszcze dzisiaj doczytam jak to szło, bo nie bardzo chyba zapamiętałam :D potem biorę się za ćwiczenia, a co tam.
strasznie podobała mi się sobota i te nieśmiałe spojrzenia <3 chcę jeszcze! potrzebuję tego. wiem, gdzie Cię szukać kolego :*

Gdyby jutro miało nigdy nie narodzić się uwierz, powiedziałabym Ci wprost, że choć nie znasz mnie, ja czuję, że gdzieś w poprzednim życiu byłeś tak blisko mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz