dzień dzisiaj rozpoczęłam ekspresowo :D
wczoraj poszłam spać jakoś po pierwszej, bo film nie dał mi zasnąć. jeszcze trochę i zeżarłaby mnie ciekawość, bo nie wiedziałam co stanie się z Jasonem :D
ale zakończenie było zdecydowanie słabe, zresztą film też wcale nie straszny jak na horror..
po filmie wcale jakoś nie chciało mi się spać :D miałam ochotę obejrzeć coś jeszcze, ale bateria mi na to nie pozwoliła :) z racji tego, że mam przeziębiony pęcherz zamiast spać biegałam do kibla :D
w końcu po doszczętnym opróżnieniu pęcherza zasnęłam. obudził mnie wyjący telefon, ale pomyślałam, że to pewnie mama, więc nie wstaje, bo jak coś to zadzwoni na komórkę :D
chwilę potem ktoś nakurwiał domofonem, a telefon nie przestawał dzwonić.
z prędkością światła uświadomiłam sobie, że już dzień, a mama poszła do lekarza. spojrzałam na zegarek gdzie była 9:o2, czyli najwyższy czas na wstanie :D
pobiegłam do telefonu, odebrałam i okazało się, że to jednak nie była mama, która nakurwiała domofonem, żeby ją wpuścić hahaha :D
potem już jakoś poszło :D zjadłam śniadanie, wzięłam się za odkurzenie mebli. jeszcze z tydzień remontu, a kurz odpadałby tylko za pomocą szpachelki :D
i wtedy kolejny domofon. przestraszyłam się w chuj, bo jak odebrałam usłyszałam tylko 'inspekcja budowlana'. sobie myślę co ci ludzie tu chcą. a potem pomyślałam, że sprawdzają stan budynku, bo obok cały dach rozebrali przecież. ale się okazało, że mam baardzo dowciapną rodzinę :)
trochę pogościłam gościa i poszłam z powrotem do sprzątania. niedawno skończyłam sprzątać toaletę i swój pokój, reszta jest mamy :)
pozdro dla gościa, który sprzedawał nam panele. dobrą masz pamięć, nie powiem, że nie :D
boli mnie brzusio, kurcze :c niedobrze :c ale tabletek jeść nie będę, naturalnie ból powstał, to i naturalnie zniknie :D
kurcze chyba straciłam rachubę czasu haha :D zaraz 16, a ja myślałam, ze dopiero 14 :D
Nie obchodzi mnie gdzie pójdziesz, pójde naprzód z Tobą

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz