dzisiaj miałam pracowity
dzień, czyżby się jakieś święto zbliżało? :D czuję już te
kiełbaski pieczone na ognisku i miliony pytań o to czy padający deszcz nie
zagasi ogniska :D
kaszlemy sobie, ale już jest
zdecydowanie lepiej niż było w czwartek i wczoraj.
w te dwa dni wykaszlałam się więcej
razy niż w ciągu całego mojego życia :D w piątek złapała mnie faza,
akurat na pracę klasową/wypracowanie z polskiego, mmm jak milusio <3
o maaaaatko czego ja tam nie napisałam,
bredziłam przez cały tydzień, ale śmiało mogę powiedzieć, że w
piątek przeszłam samą siebie! ; D
jak Pani po przeczytaniu moich pierdoł
nie zejdzie na zawał to jej pomnik postawię :D
coś mi
kompś zaczyna świszczeć, chyba chce mi powiedzieć, że najwyższy
czas na odświeżenie go :D tylko mam problem z odkręcaniem pokrywy, bo nie
bardzo wiem jak się do tego zabrać haha :D
kupiłam sobie dzisiaj
cytrynową herbatkę w Biedronce, omnomnom :3 ładnie pachnie ;p
ogólnie dzisiaj się natargałam, ale
warto było :D naciągnęłam standardowo mamę na jakieś zakupy, i
zajrzałyśmy do nowej drogerii. fajnie jest jak już dowieźli asortyment,
stosunkowo tanio, będę tam chodzić :D dużo mają towarów z
essence, ale akurat ja muszę mieć uczulenie na tą markę ; o
szukałam strony tejże drogerii, ale chyba
dopiero na rynek wchodzą, bo są tylko oferty pracy, na dodatek
nieaktualne! ; o
zrobiłam dzisiaj z mamą dużo
dobrego żarcia :3 risotto z obsmażanym kurczaczkiem, gyrosa, i 4 ciasta :3
zjemy, zjemy :D
mam dzisiaj dobry dzień, nie wiem czemu,
jakoś tak. myślę, że faza mi ustępuje razem z chorobą :D
oglądam sobie fajny telefon i
zastanawiam się jaki by tu sobie wziąć, a może by sieć zmienić? to
nic, że umowa kończy mi się za rok, ale już sobie szukam
jakiegoś funkcjonalnego telefonu, bo z tego co wiem to przez rok za bardzo
się nie pozmieniają ; )
wznawiam ćwiczenia od przyszłego tygodnia! ; )
już wydobrzałam, choroba mnie powoli opuszcza, ale czuję, że
kaszel będzie mi towarzyszył jeszcze jakiś czas ; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz