choroba nie daje za wygraną, ale ja nie polegnę!
:D dobrze, że chociaż gorączki nie mam. zaraz poszukam syropków, tabletek i
innych specyfików, które pomogą mi dotrwać do 2-go :D
skoro mam oficjalną zgodę na imprezę, to chyba nie
mam się już o co martwić? ; >
mam taką nadzieję. na wszelki wypadek mogłam
poprosić o zgodę na piśmie, ale znając rodziców znaleźli by jakiś kontrargument.
jutro mam pisać jakieś wypracowanie z polskiego, a
jestem tak masakrycznie padnięta przez tą chorobę, że nie wiem czy dam radę się
nauczyć.. :c
szukałam dzisiaj spodni, ale nie znalazłam. były
jedne nawet ładny kolorek miały, ale mi się nie podobały ;o
ja piernicze oglądam wyniki sesji i jestem
szczerze zryta O.o jak dwie typiary z kijem w ręku mogły ją wygrać?! w
porównaniu do gościa rzucającego ogniem były do dupy, więc dlaczego wybrali
akurat ich? ; o
nie no to był jawny spisek! nasza wychowawczyni
niby taka dobroduszna, a tu proszę jak w kulki poleciała..
idę się wziąć za polski, bo do jutra nie ogarnę ;o
Pomimo mojej niezależności chciałam żeby ktoś sam odkrył, że potrzebuje pomocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz