środa, 17 kwietnia 2013

...


jestem dzisiaj niemiła dla wszystkich, faajnie. nie potrafiłam się dzisiaj wysłowić. to chyba jeden z tych zdecydowanie słabszych dni. miałam sobie poćwiczyć, chyba zaraz się wezmę za brzuszek, jak tylko uporam się z niemieckim, któremu chyba najwyraźniej mój brzuszek przypadł do gustu ;)
nie podoba mi się to, że przez jakieś lovelaski tracę kontakt z kimś kogo bardzo lubię.. zdecydowanie nie w ten sposób sobie wyobrażałam naszą znajomość. 
idzie wiosna, i ludzie znowu zaczynają się parować pewnie tak jak przez cały rok, ale teraz jest to widoczniejsze. czy mi to przeszkadza? nie wiem, w sumie ludzie mają prawo do szczęścia. 
ja wierzę, że gdzieś tam w świecie czeka na mnie druga połówka. i może przy niej odnajdę sens swojego życia, który się gdzieś zapodział i za cholerę nie chcę wyjść. podrzuca mi tylko kłody pod nogi i sprawdza, a nuż może tym razem się wyjebie. ale nie wyjebie się, bo jestem twarda, może nie aż tak jak myślałam, ale jestem.
piekłam 'ciasto' albo coś ciastopodobnego. nieważne, że nie urosło, nieważne, że czuć kakao, chociaż są w nim jego znikome ilości i nieważne, że białka są w chuj słone. zakalec pomijam. ale w smaku jest dobre ;) od zawsze wiedziałam, że ze mnie kucharki nie będzie hahaha :D
i jeszcze zostaje kwestia jakiegoś głupiego teatrzyku. skoro jest 'obowiązkowy' niech szkoła za nas zapłaci. szkoda mi kasy na coś co mnie wgle nie obchodzi. planowałam nie iść do szkoły, ale po weekendzie nie da rady nie pójść. trudno, najwyżej zostanę sama. lekcji mi raczej nie zrobią.
mam problem na podłożu psychologiczno-życiowo-myślowym. i nic z tym nie robię. czekam, może samo się wszystko ułoży. planuję kolczyk, ale jeszcze nie wiem gdzie.. zobaczy się, do 18nastki jeszcze kaaawał czasu ;)

A jeśli życia dać nie możesz, to spraw, bym przeżył jeszcze raz tę miłość, która już wygasła w nas. Spraw, bym ją przeżył jeszcze raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz