co prawda dzisiaj
czwartek, a nie poniedziałek
ale jakoś nie miałam ochoty i tym bardziej czasu, żeby
cokolwiek tu pisać :)
muszę przyznać ze wczoraj rano juz miałam ochotę cos
nasmarować, ale zabrakło mi czasu, bo nie wypada sie spóźniać do tymczasowej
pracy :D
po południu zaczęłam smarować notkę, ale jej nie dokończyłam :c
mogę to zwalić jedynie na szok, po zrozumieniu kilku faktów ; )
no takiego obrotu sytuacji sie nie spodziewałam. czyli to są
jednak schizy Pani Księgowej, a nie błędy popełnione przez przesympatyczną
Panią, która sie nami zajmuje :)
także tego, pobrechałyśmy sobie z Pani Księgowej, dowiedziałyśmy
sie o niej kilku faktów i teraz przynajmniej wiemy czego sie spodziewać :)
jutro dokończymy zaczętą dzisiaj prace, straasznie mi sie tam
spodobało, zdecydowanie lepiej niż w szkole. ludzie są mili, każą mówić do
siebie na "Ty" :D
tak pracować mogłabym ; )
ogólnie znowu nie wiem co z ta sesja, bo podobno W. coś zaczęła
działać w tej kwestii, ale nie wiem..
szukam na necie sposobu na androida, ale kurcze jak na złość nic
znaleźć nie mogę ;c a jak juz cos to tylko root. no błagam musi być jakieś
inne wyjście..
Rocco był wczoraj jakiś taki smutny jak wychodziłam, tak strasznie
nie chciałam go samego zostawiać, no ale co ja mogę ;c mam nadzieję, że dzisiaj
będzie weselszy jak trochę sobie pobiega ; )
Sheila szaleje cały czas, słyszę tylko jej szemranie. Spodziewam
się, że wszystkie jej trotki są już za szafką, a klatka świeci pustkami :D
siedziałam wczoraj dłuuugo przy tej transmisji wyboru papieża i
się doczekałam kurcze! :D podoba mi się muszę przyznać, sprawia dobre wrażenie,
wydaje się przyjazny ;p
ale jestem trochę zawiedziona, myślałam, że może będzie jakiś
murzyn, nie musiałabym ZNOWU zmieniać zdjęcia papieża, pomalowałabym go czarną
plakatówką i byłoby dobrze. Nikt by się nie poznał ;p
Kupiłam sobie wczoraj z Martyną zupkę chińską i będziemy je
wpierdalać ze smakiem, kiedy Pani Koleżanka będzie siedziała na głodzie ;>
pomysł nie jest mój, żeby nie było :D
Rocco czmychnął pod łóżko, jego oazę spokoju c: zaraz i ja
czmycham, bo się nie ogarnę, za dużo mam rano swoich ‘obowiązków’ :D
dobra, lecę trzymajcie się Robaczki :D :*
Będę
Twoim snem, ciepłym szeptem, który utuli Cię do snu. <3

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz