Chcę już skończyć tą szkołę, wyjechać i zacząć wszystko od początku!
Niby wszystko jest okej, ale głupota ludzka mnie przeraża. i to ile razy ja się paliłam, też.
przyszłam do domu, już po Wigilii. Zaczęliśmy bez Beatki :D ktoś wpierdolił jej opłatek, nawet nie wiadomo kiedy :D
Beatka wbija do klasy, żarcie na wykończeniu, słocie się pstrykają, a po opłatku śladu nie było c:
ubiegłoroczna Wigilia była lepsza, chociażby dlatego, że byliśmy podzieleni, że było nas więcej i wszyscy siedliśmy razem do stołu. A w tym roku? Beatka biegała za jakąś babką, częściej jej w klasie nie było niż była. A jak już wpadła i zjadła swój przydział, my się zbieraliśmy.
chociaż taka Wigilia na szybkiego, spoooko ; D
teraz siedzę, zimno mi :c
zaraz zrobię sobie pyyszniuteńką herbatkę, wezmę książkę i poczytam sobie trochę :3
potem ogarnę polaka, żeby mieć spokój na święta i pójdę spać :D
a od jutra się zacznie.. :c aż mi się nie chce na sama myśl.. no ale cóż.. uroki świat :D
ale szczerze, jestem taka najedzona, że nie wiem czy wcisnę w siebie coś jeszcze ; o
no to tego, idem.
istnieje taki rodzaj ciszy kiedy wydaje się, że wszystko dookoła krzyczy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz