O Boże, to co się dzieje w szkole
powoli zaczyna popadać w obłęd. Rozumiem, że mamy krótki
semestr, trzeba nałapać dobrych ocen, ale do przesady. Ja jak na
razie mam aż dwie, sukces.
nie wiem czemu, ale ja nie czuję tej
szkoły, dla mnie dalej są wakacje. Czuję się jakbym była... w letargu? tak,
trafne określenie.
nie wiem co jest grane. Wiem, że już
jest szkoła, trzeba się przyłożyć, ale nijak mi to nie idzie, chociaż się
staram.
Wszyscy chodzą jacyś podminowani, może
to pogoda? Wczoraj to już było w ogóle przegięcie jak dla mnie. Już teraz z
matmy nic nie rozumiem, muszę przeanalizować na spokojnie ten temat, bo słabo
będzie. Nie wiem co ja robię na tym ekonomiku.. O z ekonomiki też ledwo idę.
Ale trzeba się na poniedziałek nauczyć, bo sprawdzian ma być.
Dobrze, że jeszcze rachunek rozumiem
jako tako.. Ale pracownia ekonomiczna i technologia to już dla mnie czarna
magia. a teraz zmienił nam się nauczyciel od technologii i już od dwóch lekcji
poznajemy Mackintoshe <3
serio, popierdolone
komputery, po co ktoś taki chłam wymyślił, nie wiem, naprawdę nie wiem.
O zawodowym
egzaminie mogę sobie co najwyżej pomarzyć. oooo, o maturę z matmy cholernie się
boję... Ogólnie ocen się boję.
Ciekawe co dostanę z 'Potopu', kurcze
boję się, bo to praca klasowa, nie nadrobię później..Wczoraj sprawdzian z
oświecenia, chyba nawet dobrze mi poszedł, ale tego też pewna być nie mogę..
o, wf. miałam marszobieg zaliczać,
ale po tym co mama mi powiedziała nie mam najmniejszej ochoty ani zamiaru.
Dzisiaj sprawdzian z biologii, haha.
Sram na to. nawet do zeszytu nie zajrzałam, trochę ćwiczeń pospisywałam, bo
sprawdzać ma. nawet nie wiem czy dobre ćwiczenia, ale szczegół.
nie rozumiem biologii, jestem
normalnie tępa do granic możliwości. Trzeba będzie na sprawdzianie dobrą
miejscówę obczaić i liczyć na cud : D
wczoraj łaskawie doszły książki z
rachunkowości, które Pani zamówiła jakoś pod koniec sierpnia. Pozdrawiamy <3
a w poniedziałek pierwszy raz od
rozpoczęcia roku szkolnego zawitam na historii, coś nowego :D
przydałoby mi się trochę wolnego
od szkoły, od nauczycieli, od ocen i ogólnie od tej presji. Mam już dość tej
pieprzonej budy ; |
A tu dopiero miesiąc minął, nawet nie
cały. haha. no ciekawe jak to będzie potem.
wczoraj przyszłam do domu zmęczona,
przy okazji mama mnie jeszcze wkurwiła dopytując się nieistotnego. brawo Ty :*.
potem wkurwił się jeszcze ojciec, ale na co to nie wiem. nie umiem go
zrozumieć. Może też chciał się się z nami pogryźć? Trzeba było mówić, a nie : D
I tak cały dom miał zaajebisty
nastrój <3 ale pojechaliśmy na działkę, te 4 ary
potrafią zdziałać cuda : D
i Majeczka była <3 ale Lucky coś
przestał przyjeżdżać : D i przyjechała Pani z siostrą i trójką
bachorów. Dziewczynę małą jeszcze trawie, ale ten chłopak i ta druga, która ma
co najmniej 14 lat, to już przegięcie. Biegają, drą się jakby kurwa w życiu na
świeże powietrze nie wychodzili ; x ale w końcu matka starszej dziewczyny nie
wyrobiła i wypierdoliła ich z działki : D
I jadąc któryś tam raz kolei na
działkę i z powrotem, cały czas widzę pewien samochód. prześladuje mnie ; o mam
się bać? :D
dobra, dosyć pierdolenia, fajnie
było, ale trzeba się ogarnąć do szkoły. szkoda, że nie dojeżdżam i
że nie mogę się spóźniać, wcale bym się nie obraziła : D
Zamykam oczy, nie pamiętam już nic. Tak będzie lepiej, cisza nie liczy dni. Chciałam zbyt wiele, dlatego boli aż tak. Zamykam oczy, przeczekam martwy czas...

Fajny blog ♥_♥
OdpowiedzUsuńObserwuję, rewanżyk.? ;D
peewnie ; D
OdpowiedzUsuń