środa, 12 września 2012

bay



no nie powiem, myślałam, że będzie gorzej. chodziło mi się nawet dobrze, ale wkurwiła mnie babka od matmy. od razu na wejściu 'dzień dobry, proszę usiąść wyciągamy swoje karteczki, piszemy sprawdzian'. próbowałam się bronić 'psze pani, nie nie było, nie wiem o co chodzi' -' to trzeba było nieprzygotowanie zgłosić' - taa, myślała, że mnie podejdzie : D nie ze mną te numery : D i dziękówa klasie :* wszyscy zjebali kartkóweczkę i łaskawa pani powiedziała, że jak napisaliśmy masakrycznie, to ocen nie wstawi. Ei, ale wkurw facetki był zajebisty: D
kurcze, nic nie wiedziałam, jakieś kreseczki namazałam i to była moja cała twórczość na matematyce <3 resztę lekcji przesiedziałam, myśląc o Manieczku : D Tyy, no stęskniłam się za Tobą, noo! wracaj już! :*
później praca domowa z ekonomiki, której znowu cała klasa nie miała, haha : D i łapanka z polaka, chciałam zgłosić np, ale szkoda mi było, bo sobie pomyślałam, że może mi się jeszcze przydać : D i tak w ostatniej chwili opuściłam rękę : D z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przysłowie 'głupi ma zawsze szczęście' w moim przypadku sprawdza się w stu procentach. Dziękuje Boże, że nie dałeś mi dużego rozumu :* niemiec zleciał spokojnie, mieliśmy jakiś tam opis mieszkania, ale pani mi odpuściła, bo mnie nie było, spoksik pani, nie powiem :D
kurcze, najgorsze jest to manewrowanie między ludźmi i budynkami z tymi kulami : D
 i jeszcze to stałe pytanie 'co Ci się stało? gdzie nogę wsadziłaś?' kurwicy można dostać -.-
no nic, jutro jak się okazało mam tylko 5 lekcji, bo rachunkowość odbiliśmy sobie dzisiaj, więc nie powinno być źle.
no i jutro w końcu pójdę po ta klatkę xD już teraz napewno. nie wyjdę z zoologa bez klatki, postanowione, koniec kropka : D
a widziałam taką ładną błękitną omnomnom <3
no i teraz idę czytać, przydałoby się jeszcze zrobić prrrrrr dom z angola ..

- Nienawidzę cię.
- Kochasz, tylko wstydzisz się przyznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz