czwartek, 19 września 2013

sucks II.


koszmaru ciąg dalszy.. żeby nie było za dobrze, wczorajszy pech, w którego osobiście nie wierzę jeszcze się mnie podobno trzyma. ale nic, może być już tylko lepiej. tata pojechał na grzyby, więc mam spokój i mogę zająć się prawem, wiedząc, że nikt nie będzie mi zrzędził nad uchem :)
piję sobie ciepłą herbatkę, co można uznać za swojego rodzaju relaks :D ściągam sobie nuty na telefon, żeby całkowicie nie zdziczeć ;o
to co się dzieje w budzie na samym początku roku mnie trochę (?!) przeraża. nie panuję nad tym wszystkim, no po prostu nie panuje.. nie wiem co się dzieje, ledwo wiążę koniec z końcem. mam nadzieję, że to tylko dlatego, że semestr jest krótki, i potem wszystko się jakoś wyciszy. jak na razie daję z siebie 11o procent.
dostałam 4 z polaka za odpowiedź, do której nic nie umiałam, bo nawet streszczenie nie czytałam, co dopiero mówić o książce. wszystko co powiedziałam wzięło się z charakterystyki 3 osób, którą zrobiłam w domu i innych lektur, już wcześniej przerobionych. Gdybym wspomniała o Zbychu, miałabym 5, a przecież wiedziałam coś o nim. jednakże byłam w takim głębokim szoku, że to akurat ja zostałam wytypowana do odpowiedzi, że ledwo pozbierałam myśli i wycisnęłam z siebie jakiekolwiek informacje na temat ludzi w książce, której nawet głównego wątku nie znam. ale podobno posługuję się ładnym językiem haha. nie wiem co Pani z tej plątaniny wyrazów wyłapała, ale szacun haha :D
kuurcze żarcie prosiaczka się skończyło :c trzeba jutro kupić coś , bo pomidorem już sie chyba przejadł, burżuazja :D
idę stąd, bo znowu będę siedzieć z nosem w kompie, a prawo samo się nie nauczy :D muszę zacząć zarządzać swoim czasem, bo na nic go praktycznie nie mam, noo.

pragnęła, by ktoś się nią opiekował, mówił, że o nic nie musi się
martwić i że on wszystkim się zajmie. Jakie proste byłoby wtedy życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz