brrr, zimno :c jesień przyszła niezaprzeczalnie i to stumilowymi krokami :c dobrze, że ręczne ogrzewanie włączyliśmy :) dzisiaj dzień minął mi nawet okej, teraz na wieczór zaczęła boleć mnie głowa, to pewnie przez łażenie po podwórku.
w planie miałam pospanie sobie tak może do 1o, ale jak zwykle w praktyce wyglądało to inaczej :) wstałam o 7 z potwornym samopoczuciem. sama nie wiem co mi się stało, byłam jakaś przyćpana, czy cuś..
wstałam, szybko się ogarnęłam i poszłam szukać czegoś do jedzenia. nie było nic ciekawego w lodówce, oprócz już wcześniej przeze mnie upatrzonych jajek. pomyślałam, że sobie ugotuję na twardo tak jak lubię. ale okazało się, że nawet jajek na twardo ugotować nie umiem, bo mi miękkie wyszły ;| ale cóż, musiałam to jakoś przeboleć :c
w międzyczasie wymyśliłam, że posprzątam w domu, bo tata gdzieś wybył. ale zapału jednak nie starczyło mi na cały dom i dokończyłam na odpierdziel :D
trochę popadało, słoneczko od czasu do czasu się wynurzało, a ja wyglądając przez okno stwierdziłam, że to idealna pogoda na grzybki. a jak! mama nie zdążyła do domu przyjść i już leciała do lasu :)
teraz siedzi i przebiera swoje znaleziska ;p ja w tym czasie korzystam z wolnej chwili i wolnego komputera, mm jak miło <3 dzień mi nawet szybko zleciał, już 2o:3o, masakra haha.
wczoraj nie było mi tak wesoło, gdy okazało się, że komuś się dni popierdoliły (czemu miałam wrażenie, że tak będzie?), a ja w skórze zamarzałam z zimna na podwórku. ani mi się śniło wracać do domu, tym bardziej, że pogoda mimo wiatru była znośna. wykonałam parę telefonów i jak zwykle kiedy kogoś potrzebowałam, nikogo nie było. ale na myśl przyszła mi jeszcze jedna, bardzo fajna i elastyczna osóbka, która z uśmiechem na buzi wyszła do mnie w deszcz :*
fajnie spędziłam czas, nauczyłam się nawet grać w bilarda :D
uwielbiam w sobie tą zawziętość, nigdy nie odpuszczam! jak zawsze i tym razem także się opłaciła :)
w ostateczności poszłabym sama na mały spacerek :)
ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia.. cały czas szukam motywacji, bo czas chcąc nie chcąc na pewno bym znalazła. i ochotę też mam, ale te ćwiczenia są dość wyczerpujące i mimo czytania różnorakich blogów nie mogę się zebrać w sobie..
uczyłam się dzisiaj jakichś łacińskich sentencji w drodze do lasu, ciekawe czy jeszcze pamiętam ;p ogólnie to chyba będę miała zapierdol kolejny tydzień z rzędu, a przynajmniej na początku.. jakoś damy radę.
wiem, że mogę wiele zdziałać, gdybym tylko chciała. po wczorajszym sprawdzianie, który wypadł całkiem dobrze, wiem, że nie miałabym problemu z poznaniem kogoś.
" W chwilach zwątpienia pomyśl sobie , jak wspaniale będzie czuć się osiągając cel . "
trochę popadało, słoneczko od czasu do czasu się wynurzało, a ja wyglądając przez okno stwierdziłam, że to idealna pogoda na grzybki. a jak! mama nie zdążyła do domu przyjść i już leciała do lasu :)
teraz siedzi i przebiera swoje znaleziska ;p ja w tym czasie korzystam z wolnej chwili i wolnego komputera, mm jak miło <3 dzień mi nawet szybko zleciał, już 2o:3o, masakra haha.
wczoraj nie było mi tak wesoło, gdy okazało się, że komuś się dni popierdoliły (czemu miałam wrażenie, że tak będzie?), a ja w skórze zamarzałam z zimna na podwórku. ani mi się śniło wracać do domu, tym bardziej, że pogoda mimo wiatru była znośna. wykonałam parę telefonów i jak zwykle kiedy kogoś potrzebowałam, nikogo nie było. ale na myśl przyszła mi jeszcze jedna, bardzo fajna i elastyczna osóbka, która z uśmiechem na buzi wyszła do mnie w deszcz :*
fajnie spędziłam czas, nauczyłam się nawet grać w bilarda :D
uwielbiam w sobie tą zawziętość, nigdy nie odpuszczam! jak zawsze i tym razem także się opłaciła :)
w ostateczności poszłabym sama na mały spacerek :)
ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia.. cały czas szukam motywacji, bo czas chcąc nie chcąc na pewno bym znalazła. i ochotę też mam, ale te ćwiczenia są dość wyczerpujące i mimo czytania różnorakich blogów nie mogę się zebrać w sobie..
uczyłam się dzisiaj jakichś łacińskich sentencji w drodze do lasu, ciekawe czy jeszcze pamiętam ;p ogólnie to chyba będę miała zapierdol kolejny tydzień z rzędu, a przynajmniej na początku.. jakoś damy radę.
wiem, że mogę wiele zdziałać, gdybym tylko chciała. po wczorajszym sprawdzianie, który wypadł całkiem dobrze, wiem, że nie miałabym problemu z poznaniem kogoś.
" W chwilach zwątpienia pomyśl sobie , jak wspaniale będzie czuć się osiągając cel . "

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz