Kurcze, to jest okropne, że tak szybko można zjebać
coś takiego, taką silną więź. Chociaż ‘zjebać’ to za ostre słowo. Raczej mocno
naruszyć.
To nie tak miało być. Wystarczyło głupie
słowo, rywalizacja, brak zrozumienia i chęć wygranej i stało się.
Jesteś dostępny. Mam nadzieję, że zaraz się
wszystko wyjaśni. Dobrze, że jesteś raczej ugodowym człowiekiem..
I chciałam Cię przeprosić za siebie, swoje
zachowanie. Jestem zbyt impulsywna, wiem.
I wiem też, że zawsze włącza mi się agresor
jak ktoś próbuje mi coś narzucić. Nie lubię tego.
Przepraszam za wczorajsze słowa, które padły,
a których być nie powinno.
Ale jak wszędzie wina zawsze leży po obu stronach..
Nie wiem, może nie doczytałeś, może Ci
wsiąkło to co najważniejsze, ale kurwa po co te nerwy?..
Przecież wszystko można jakoś wytłumaczyć.
Nie chciałam tego, jestem pewna, że Ty też
nie. Tym bardziej, że miałeś takie ambitne plany względem mnie. Miałeś, ale czy
nadal masz?
Sprawdziłam czy nie napisałeś. Wolałam się
upewnić, że znowu czegoś nie przeoczę. Nie. Nie ma wiadomości od Ciebie. To
znaczy, że jeszcze czytasz. Spokojnie, nie szkodzi. Zaczekam.
Aż trudno pomyśleć, że mój mały Rocco może
być powodem takiego zachwiania..
Ale on jest malutki, i niczemu winien.
Doszłam do wniosku, że są ludzie, którym
można powiedzieć wszystko i są też tacy, którym nie powinno się mówić nic. Ale
jest jeszcze pewna grupa ludzi, która skutecznie udaje zainteresowanie twoją
osobą, żeby potem ją wystawić, albo obsmarować.
Takie tam spostrzeżenie z dyżurki..
Nie powinno się mówić o pewnych sprawach
pewnym osobom. A przed niektórymi wg nie należy się otwierać, bo tylko może nam
to zaszkodzić..
Widzę to po sobie chociażby. Zawsze byłam
naiwna, wiem o tym. I mimo tego, że już kilka krotnie przejechałam się na ludziach,
dalej im wierzę. Co prawda kieruje się pozorami i sceptycznie patrzę na nowo
poznaną osobę, ale przeważnie do każdego nabieram zaufania po dłuższym czasie.
Tak raczej nie powinno być.
Boli mnie brzuch i noga.
Dziękuję kolego z klasy, twoja zajebistość
Cię rozsadza ;*
A no i przy okazji pozdrawiam kolegę, który
na religii u swojej kuzynki (a nie siostry, jak wcześniej myślał) chciał zrobić
sobie dobrze, haha :D
odpisałeś, czyli dobrze jest. Mam nadzieję,
że to były ostatnie zgrzyty, że już więcej nie będzie :*
Kocham Cię jak brata i nie chcę tego zjebać!
<3.
Bo jesteś jedną z tych nielicznych, dzięki którym moje życie staje się lepsze <3.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz