piątek, 19 października 2012

80.

Kurcze, to jest okropne, że tak szybko można zjebać coś takiego, taką silną więź. Chociaż ‘zjebać’ to za ostre słowo. Raczej mocno naruszyć.
To nie tak miało być. Wystarczyło głupie słowo, rywalizacja, brak zrozumienia i chęć wygranej i stało się.
Jesteś dostępny. Mam nadzieję, że zaraz się wszystko wyjaśni. Dobrze, że jesteś raczej ugodowym człowiekiem..
I chciałam Cię przeprosić za siebie, swoje zachowanie. Jestem zbyt impulsywna, wiem.
I wiem też, że zawsze włącza mi się agresor jak ktoś próbuje mi coś narzucić. Nie lubię tego.
Przepraszam za wczorajsze słowa, które padły, a których być nie powinno.
Ale jak wszędzie wina zawsze leży po obu stronach..
Nie wiem, może nie doczytałeś, może Ci wsiąkło to co najważniejsze, ale kurwa po co te nerwy?..
Przecież wszystko można jakoś wytłumaczyć.
Nie chciałam tego, jestem pewna, że Ty też nie. Tym bardziej, że miałeś takie ambitne plany względem mnie. Miałeś, ale czy nadal masz?
Sprawdziłam czy nie napisałeś. Wolałam się upewnić, że znowu czegoś nie przeoczę. Nie. Nie ma wiadomości od Ciebie. To znaczy, że jeszcze czytasz. Spokojnie, nie szkodzi. Zaczekam.
Aż trudno pomyśleć, że mój mały Rocco może być powodem takiego zachwiania..
Ale on jest malutki, i niczemu winien.
Doszłam do wniosku, że są ludzie, którym można powiedzieć wszystko i są też tacy, którym nie powinno się mówić nic. Ale jest jeszcze pewna grupa ludzi, która skutecznie udaje zainteresowanie twoją osobą, żeby potem ją wystawić, albo obsmarować.
Takie tam spostrzeżenie z dyżurki..
Nie powinno się mówić o pewnych sprawach pewnym osobom. A przed niektórymi wg nie należy się otwierać, bo tylko może nam to zaszkodzić..
Widzę to po sobie chociażby. Zawsze byłam naiwna, wiem o tym. I mimo tego, że już kilka krotnie przejechałam się na ludziach, dalej im wierzę. Co prawda kieruje się pozorami i sceptycznie patrzę na nowo poznaną osobę, ale przeważnie do każdego nabieram zaufania po dłuższym czasie. Tak raczej nie powinno być.
Boli mnie brzuch i noga.
Dziękuję kolego z klasy, twoja zajebistość Cię rozsadza ;*
A no i przy okazji pozdrawiam kolegę, który na religii u swojej kuzynki (a nie siostry, jak wcześniej myślał) chciał zrobić sobie dobrze, haha :D
odpisałeś, czyli dobrze jest. Mam nadzieję, że to były ostatnie zgrzyty, że już więcej nie będzie :*
Kocham Cię jak brata i nie chcę tego zjebać! <3.

Bo jesteś jedną z tych nielicznych, dzięki którym moje życie staje się lepsze <3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz