Dzień zleciał całkiem dobrze,
chociaż te 8 lekcji się trochę dłużyło..
Moim zdaniem to za dużo jak na jeden dzień dla mojego małego móżdżka ;c
Ale nic, ten rok jakoś przeboleje, a
potem może być tylko lepiej ; D
dzisiaj dłuuugo myślałam nad klatką
dla mojego maleństwa <3 i doszłam do wniosku, że chyba kupię taką 100 cm.
Będzie miał dużo miejsca do kicania ;3
Po lekcjach byłam taka padnięta, że
normalnie musiałam się położyć, chociaż to do mnie nie podobne ; o
Kimnęłam się i od razu odżyłam.
Podkarmiałam smakołykami Shileę i nawet nie zdążyłam się z nią pobawić, bo
ojciec zarządził wyjście ; x
Nie wiem po co mi to było, po co
poszłam i tak muliłam dupę przez 2 godziny..
Jak już przyszedł brat, miałam
ochotę zapaść się pod ziemię…
Nigdy więcej tam nie pójdę, nigdy,
nigdy, nigdy!
Stypa na całego, a na ekranie telewizora
raz jakieś przedszkolaki śpiewające ‘suodkie’ piosenki dla uszczęśliwionych
mam, potem jakiś polonez z mojej
podstawówki, a potem to już sama nie wiem. Rachubę straciłam..
Nie ważne. Przed chwilą weszłam do
domu i weszłam na kompa, żeby smarnąć jakąś notkę, poszukać tapet na telefon.
Jakaś taka jestem zmęczona.
I muszę wreszcie wybrać się po
klatkę! Bo nie dojdę nigdy ; o
Dobra, nie nudzę, weny nie mam.
kilka kieliszków wódki i spokojnie
mogę zadzwonić i powiedzieć Ci że Cię kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz