aż trudno uwierzyć, że
wakacje już się skończyły! ; o pozornie tak mi się wlokły, a tu już koniec.
trochę za szybko, zwłaszcza ten drugi miesiąc. przygazował i nawet nie wiem
kiedy zleciał. ale rozmowa z Maniuchą na sam koniec musi być <3 uwielbiam
tego zjeba, pewnie dlatego, że mamy tak samo nasrane w główkach :*
wróciłam
do domu i jest mi dziwnie. mama wprowadziła jakieś reformy, nie wiem czy mi się
podobają. chyba nie za bardzo, bo nie do końca potrafię się z kimś dogadać..
póki co nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądać, bo on zawsze ma jakiś
problem..
mija
czas, a ja już pogodziłam się ze stratą kogoś, kogo tak właściwie nawet nie
miałam, ale mieć mogłam. to co było dla
mnie ważne, zostało mi brutalnie odebrane. chyba do końca się z tym jeszcze nie
pogodziłam.
jutro
rozpoczęcie roku, wrrr. dopiero było zakończenie
nooo ;c nawet sobie nie pośpię, mimo, ze rozpoczęcie jest o 11.. po co zmienili
nam proboszcza no. tamten był najlepszy, a teraz co? wszystko jest
poprzestawiane, a zawsze ładny, elegancki kościół został przewieszony szmatą za
11 tysięcy.. nie sądzę, żeby było to takie potrzebne. dzisiaj jak tylko
zobaczyłam lecące po ekranie literki przypomniało mi się karaoke z 18stki M. po
co było od razu wydawać cala kasę? nie można było tego jakoś zagospodarować?
dlaczego nie trafił nam sie bardziej ekonomiczny proboszcz stawiający na
prostotę? i jeszcze zmiany mszy, nie jestem z niego zadowolona po prostu.. na 9
ledwo wyrabiałam, a teraz jak zrobił mszę na 8:3o to chyba wg spać nie będę chodzić.
a potem państwo jest zdziwione, że coraz mniej wierzących, no fajnie.
wracając do 18stki było biście
<3 jak zawsze z Nimi :* uwielbiam te klimaty, no! :) cieszę się, że w końcu
spotkałam normalnych ludzi, z którymi można się pośmiać, wypić albo i nie i wg
wiele rzeczy ;) miałam nie pić, ale Pani Renata gdzieś poszła i jak zaczęli
polewać szybko straciłam rachubę :D lekka faza była, ale nic poważniejszego, bo
wszystko doskonale pamiętam :D :* słuch i pamięć doskonała <3 mam gdzieś
nawet kompromitujące nagrania haha, ale to się wytnie :D
nie ma to jak poodkurzać
sobie u babci w niedzielę i zarobić kasę <3 pozdro dla babci, która truła
robaczki w kwiatkach hahah :D uwielbiam ją, jest taka szczera i mówi to co
myśli. tata mówi, że jak się kłóciłyśmy, było nas słychać u sąsiadów haha :D
babcia z wnuczką zawsze się dogada <3
ostatnio doszłam do wniosku,
że prawko prawkiem, ale do lekarza we wrześniu/październiku muszę się wybrać..
wymuszę na niej skierowanie do neurologa czy coś.. coś muszę zrobić, bo plecy
mnie wykończą, a za tydzień wykopki.. nie wstanę w niedzielę, a podobno mamy
dokańczać..
na razie skutecznie odciągam
swoją uwagę od rychłego wydarzenia, którego bardzo nie lubię :c to jest chyba
najgorsze co może być, jeżeli chodzi o pracę na wsi. nie lubię, wrr :c
szukam czujnika do
samochodu, bo coś się sypnęło i nie wiemy co. może akurat trafię? i z tego
miejsca chciałam pozdrowić Panią Rosjankę, która nie dała nawet wyjść z
samochodu tacie i od razu rzuciła się do niego z błagalnym spojrzeniem, żeby
jej pomógł :D staraliśmy się jak mogliśmy i koniec końców wysłaliśmy ją na CPN,
bo przelała olej w silniku, baby..
nie powiem, że spoko było
spotkać ją jeszcze raz, tyle, że w biedronce haha :D napadła mnie i mamę z
pytaniem, czy w chusteczkach dla dzieci jest alkohol, tłumacząc się przy tym,
ze ona się nie zna. spoko, bo ja umiem czytać po łacińsku haha :D
mam ochotę pograć sobie w minecrafta,
taaak <3 chyba to zrobię :D ale stworzę nowy świat, jakiś taki kaprys mam,
pozdro :D
ps. piosenka z linku cały dzień chodzi mi po głowie haha! :)
jego ramiona były jej niebem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz