środa, 5 grudnia 2012

stodwadzieściasiedem :3


a więc wystawienie ocen? jakoś to będzie, chociaż nie ukrywam, że mogło być lepiej..
tyle czasu spędziłam przy książkach i może troszeczke mam lepsze oceny. ale patrząc na poprzedni rok, spadłam, wiem.
ale mam 3 z majcy i jestem z siebie dumna!
ogólnie to wkurwił nas facet od TI, bo kurde przegiął. najpierw pozwolił nam poprawiać, a potem sobie ubzdurał, że go wychujałyśmy, aha. fajnie było tak wylecieć z klasy za nic :3
i takim sposobem z TI będzie 3 w najlepszym wypadku.
w sumie jakoś niespecjalnie mnie to rusza..
ale obiecałam sobie, że w przyszłym semestrze z niektórych przedmiotów wyjdę wyżej.
dam radę? dam.
jakiś ktoś napastuje biedną W. a ta nie wie co z nim zrobić :D
chyba jej pomogę ; p
ale człowieczek ma najebane w główce, nie powiem : D
przynajmniej śmiesznie jest, nudno byłoby bez takich bezmózgów ;p
ogólnie to chyba jest pierwszy dzień od początku roku szkolnego, w którym nie dotknęłam żadnej książki ; o
nie no przepraszam, angielski powtarzałam..
ale taki luz dzisiaj, że nie wiem co ze sobą zrobić ; o
chyba zaraz w coś pogram ;p i muszę skołować sobie router, bo wifi nie mam i mi simsy nie działczą :c
trudno, będę musiała to przeboleć :c
że niby koniec świata przełożyyyyli? :D coś z tymi indiańskimi majami nie tak.
deszcz umieli wywoływać, a końca świata nie potrafią przewidzieć porządnie ;D
w sumie nawet jeżeli miałby być, wysrane w to. raczej jestem szczęśliwa, mam wszystko czego mogłam chcieć i jest dobrze! :D
idę pograć :D taki tam mały relaksik po ciężkim i przeokropnym dniu w szkole ;3

każdy ma jakiś cel w życiu, bo przecież do czegoś trzeba dążyć. niektórzy postawili sobie za zadanie dostać się na wygórowaną uczelnie, inni chcą zwiedzić jakiś kraj,a Ja tak po prostu chcę żyć. nie muszę mieć pełno kasy, dużego domu z basenem, czy wielce mądrej głowy. postawiłam na rodzinę i na przyjaciół, bo w miłość już nie wierzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz