poniedziałek, 17 grudnia 2012

nuenuenue!


trolololo ;3
Delibizm ludzi mnie dobija, ale to nie pierwszy raz i jak mogę się domyśleć nie ostatni : D
No ale cóż, wbrew wszystkiemu, można nauczyć się z tym żyć : D
powalają mnie stwierdzenia, które przeczą całemu mojemu życiu, na dodatek wypowiadane przez osoby, które Za przeproszeniem gówno o mnie wiedzą.
Ale oni wiedzą lepiej, że jestem samotna, nikt mnie nie chce i takie tam :D 
My nic nie wiemy, prawda Dupa? :*
A w sumie nie, zapomniałam, Ty Miśku jesteś tylko fejkiem, przecież Ciebie nie ma, ojoj :c
A ja jestem tak samotna, że doprowadza mnie to do obłędu, mhm. 
Do tego stopnia, że wymyślam sobie wyimaginowanych przyjaciół, żeby mieć z kim gadać :D
Ach, życie :D
Ubawiłam się wczoraj, nie powiem.
Ale nie mam zamiaru się przejmować frajerami ;D
ktoś, kto od 4 dni jest w związku z dziwką, i to tak strasznie pewny swego, przejedzie się na tym szybciej, niż mu się wydaje :D
Nikt nie wytrzyma takiego popierdoleńca, ale nie moja sprawa :D
Ja tylko liczę dni, godziny i tak dalej, żeby zobaczyć Cię ryczącego za czymś czego nie było, bo na pewno tak właśnie będzie. A wtedy przekonasz się dupku kto miał rację.
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Na mnie to działa idealnie! :D
Szkoda tylko, ze ludzi pozbawionych mózgu nie można czegoś nauczyć, nie mogą się przejechać, wyciągnąć jakiejś nauczki z czegoś co się stało.
Nie wiem czy teraz kieruję się dobrem drugiej osoby, czy po prostu chcę się zemścić. Ale w swoim wypadku bardziej podejrzewam to drugie :D
No cóż, tak to już u mnie jest ;]
Wczoraj jakoś zleciało, nawet nie wiem kiedy ; o Nie wyspałam się, wstałam z bólem głowy i brzuszka, który towarzyszył mi do końca dnia :c
Ale potem trochę kimnęłam i było mi lepiej ; )
Napisałam z historii, z polaka trochę Tadka ogarnęłam : o ale do tej pory nie wiem co Mickiewicz miał w bani pisząc ową epopeję narodową.
Założę się, że przeprowadzając ankietę na temat znajomości 'Pana Tadeusza' co najmniej 80% ludzi nie miałoby pojęcia o czym to jest.
Wg za tydzień święta ; oooo Masakra jak szybko ten rok zleciał :c pamiętam jak w ubiegłym roku wpierdalałam wigilijne potrawy, omnomnomnom <3
uwjelbiam : *
A tu już nowe trzeba robić ; o
Sylwester pewnie też standardowo, nie mam siły kłócić się z kimkolwiek na temat tego, gdzie go spędzę. Chociaż nie ukrywam, że wolałabym być na wsi, aniżeli tu, w domu :c
Już nie mówię o wyjściu gdziekolwiek, bo jedyną odpowiedzią byłby pewnie śmiech, no ale okej. Poza tym jeżeli wyjść gdzieś, to tylko z moim Misiem, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie mamy takiej możliwości, zostaje mi tylko towarzystwo znajomych, z którymi nowego roku sobie nie wyobrażam ; o znając siebie przed północą leżałabym pod stołem najebana do granic możliwości ; x
Trudno. O ja jak się rozpisałam ; o dobra, idę :*

Przy Tobie moje miejsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz